Zakażone zwierzę w Nowym Jorku

Jak wiadomo wiele ekspertów wypowiadało się na temat tego, czy koronawirus może zagrażać zwierzętom, mówiono że nie. A jak sobie przeczytałem niedawno, w USA do takich zakażeń dochodziło i to już w kwietniu, konkretniej rzecz ujmując zakażone zostało zwierzę zwane tygrysem, o takie:

tvp.info/47437999/koronawirus-w-zoo-zakazony-tygrys-z-nowego-jorku

Niby zagrożenai życia nie, ale jakie to ma znaczenie, znaczenie ma tylko takie, że na świat zwierząt się przenosi, zatem skoro taki tygrysek jest kotowatym, to i inne kotki domowe pewnie od swoich panów/pań mogą też to załapać? 😐 Oto jest pytanie.