Co z wyborami na Prezydenta?

Nie dość, że problem z szalejącą epidemią nadwyręża możliwości Państwa Polskiego to jeszcze okazuje się, że opcje na to aby w sposób mądry i roztropny poruszyć kwestie ewentualnego przełożenia terminu wyborów (albo zorganizowania tego w taki sposób aby było wszystko w maksymalnej formie i bezpieczne), to opozycyjni samorządowcy, w niektórych regionach kraju mówią o tym, że będą się buntowali i nie będą przeprowadzali wyborów w swoich małych ojczyznach.

Po co tyle tego wszystkiego? Nie lepiej czekać na mądre posunięcia Rządu, który na bieżąco śledzi wszystkie informacje i monitoruje sprawę? Pewnie tak czy siak to przełożą, chociaż niektórzy z Rządu twierdzą, że jakby wybory się miały odbyć, to władze lokalne zastąpią komisarze (wybierani jak wiadomo ze szczebla władzy rządowej).

Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki w Radio Kraków wyraźnie wspomniał iż:

Oczywiście ja się zgadzam. Powtarzam to. Wybory będą możliwe, gdy sprawdzą się optymistyczne prognozy i epidemia zacznie słabnąć. Jak skala zachorowań będzie rosła, wtedy będzie trzeba podjąć odpowiednie decyzje. To nie są decyzje na dziś. Uważam za idiotyzm i działanie antydemokratyczne deklaracje wzywające do bojkotu wyborów

źr: polskatimes.pl/ryszard-terlecki-o-wyborach-niech-ci-samorzadowcy-ktorzy-teraz-bunczucznie-zapowiadaja-ze-zlamia-prawo-licza-sie-ze-strata/ar/c1-14888585